– Idźcie bez wὀzka. Z drὀg wystaje dużo korzeni, więc ciężko będzie chodzić po parku z wὀzkiem. – Powiedziano nam w hotelu. Tak też zrobiliśmy. Wὀzek został w pokoju.
Po 20 minutach marszu z dzieckiem w nosidełku nie mieliśmy sił aby kontynuować ( to znaczy bardziej ja, bo dziecinka chciała być tylko z mamą). Było gorąco, a na zwiedzanie Tikal potrzebne są 3-4 godziny. Dziecko cały czas marudziło a ja w myślach skarżyłam się, że mi niewygodnie i gorąco. Cały czas z dzieckiem w nosidełku nie dalibyśmy rady. Wbrew temu co nam powiedziano, droga, mimo że piaszczysta nie miała żadnych korzeni, więc wróciliśmy po wózek. Ulga i dla rodzicow i dla najmniejszego turysty. Na wózek założylam siatkę przeciwkomarową i miałam zapasy wody.

Zapewniam, że Ruiny Mayὀw Tikal można bez problemu zwiedzać z wózkiem. Co ciekawe, nie byliśmy jedynymi rodzicami z dzieckiem. Na piramidy raczej lepiej go nie wnosić. My zbobywaliśmy szczyty piramid na zmiany. Jedno zostawało na dole z dzieckiem a drugie wchodziło na górę. Kiedy zeszlam z pierwszej piramidy znalazlam tatę z dzieckiem delektującego się orzeźwiającym piwem. Wcześniej czytałam aby wziąść ze sobą zapas wody i jedzenia bo w parku nic nie można kupić. A tu niespodzianka. Sprzedawca miał ze sobą przenośną lodὀweczkę, ktὀra kryła radość dla mojego męża – zimne piwo.
Warto poczekać na zachὀd slońca na górze jednej z piramid i podziwiać jak koloruje ono zielone czubki drzew na kolejno: żołto, pomarańczowo i czerwono aż w końcu ognista kula zanika za horyzontem i wszystko ciemnieje. A o moich przygodach i wschodzie słońca (bez dziecka) poczytajcie TUTAJ
Jak dojechać do Tikal:
Do Tikal polecieliśmy samolotem ze stolicy Gwatemali. To znaczy dolecieliśmy do miasteczka Flores oddalonego od Tikal okolo godzinę. Tam czekał na nas prywatny transport zorganizowany przez nasz hotel. W Tikal mieliśmy do wyboru 3 hotele lub kamping. Wybraliśmy jeden z hoteli.
Elektryczność w hotelu i Internet były dostępne tylko przez 2 godziny rano i kilka godzin po południu. Pobyt w Tikal jest jak detox od Internetu.
Można też nocować na wyspie Flores w hotelu o lepszym standardzie. My jednak woleliśmy doznać niesamowitego doświadczenia i wybraliśmy nocleg w samym sercu dżungli. Byliśmy w kwietniu i nie zostalśmy pokąszeni przez komary.
Super zdjęcia! Chętnie bym się wybrała gdzie gdzie jest ciepło… nawet bez internetu 😉
Piękne widoki, super że podróżujecie z dzieckiem:)
Tajemnica wisi w powietrzu. Czasem trzeba pocierpiec, by co ciekawego zobaczyc.
Piękna sprawa!
Super wyprawa i piekne widoki?
Super wyprawa i piekne widoki? Do tego dziecko tez mialo wyzwanie przed soba.
Piękne miejsce!
PS: Podrzucę ten link znajomym, którym po Polsce niewygodnie podróżowac z maluchem 🙂
Jakie piękne miejsce i zdjęcia 🙂 Czasem warto trochę się przemęczyc, by móc podziwiac takie widoki.
Wooow wspaniałe zdjęcia. piękne miejsce. Wspaniałe widoki. Mogę oczko nacieszyc.
Fantastyczna wyprawa! Choć z małym dzieckiem rzeczywiście trudno!
CZeść. My jedziemy z trójką chłopców 4 lata , 2 lata i najmłodszy 4 miesiące .Rezygnujemy z wózka . Pozdrawiamy rodzina Turków