Machu Picchu z dzieckiem

Jak wiele osób marzylam o zobaczeniu Machu Picchu. Mieszkaliśmy wtedy w Bogocie, około 3 godziny smaolotem od Peru. Nie można było więc zaprzepaścić takiej okazji. Jednak nie bardzo wiedzieliśmy jak to zorganizować z dzieckiem, mieszkając tak daleko od rodziny. Jako że nie było zbyt wiele opcji zdecydowaliśmy pojechać do Machu Picchu z dziekiem.

Znajomi nie przestawali sie dziwić i pytać czy to dobry pomysł. A my czuliśmy się jak szaleni i nieodpowiedzialni rodzice. Najczęściej obawali się choroby wysokościowej i jak ona może na nasze dziecko wpłynąć. Mieszkaliśmy juz prawie 2 lata w Bogocie na wysokości 2640m n.p.m. Cała nasza trójka była już więc przyzwyczajona to takich wysokości. Machu Picchu leże na wyskości 3399m n.p.m. Kiedy juz tam dolecielismy tylko mnie bolała głowa. Ale chyba raczej poprzez pobudkę o 4 rano. Lot dwoma samolotami i całodzienne noszenie dziecka w noidełku.

W hotelu podano mi butlę w tlenem. Jednak dopiero stary dobry Paracetamol ulżył ból głowy, który był spowodowany zmęczeniem i stresem kilka dni przez podróżą.

Zatrzymaliśmy sie w hotelu w centrum Cuzco zaraz przy słynnym historycznym murze. Największą atrakcją dla naszej córki były lamy. Za każdym razem kiedy spotykalismy kobietę prowadzącą lamę chciała ją dotknąć. Za każde zdjęcie z kobietą i z lamą trzeba płacić. Raz widzielismy peruwianki goniące turystów, którzy im nie zapłacili.

Po ulicach i chodnikach w Peru ciężko chodzic z wózkiem. Nie jest to jednak niemożliwe. My mieliśmy jedynie nosidełko. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że w pociągu robią problemy jak ktoś ma spacerówkę.

Poprosilismy nasz hotel o pomoc w organizacji transportu na następny dzień aby dojechać do Ollantaytambo. Stamtąd odjeżdżał pociąg do Aguas Calientes (Thw Town of Machu Picchu). Są dwie drogi aby dojechać do Machu Picchu. Wybraliśmy drogę zaznaczoną na mapie. Dzięki temu zatrzymalismy sie w kilku świetnych miejscach: Saqsaywaman, Ccochahuasi Animal Sanctuary i targ w miejscowości Pisac. Droga prowadzi poprzez Świętą Dolinę Inków. Na początku jest dość kręta. Warto to wziaźć pod uwagę jeśli dziecko ma chorobe lokomocyjną.

Niepozorne Ccochahuasi Animal Sanctuary okazało się byc fantastyczną atrakcją dla naszego dziecka. Można tam nakarmić lamy i alpaki. Dla mnie ciekawe było oglądanie kobiet robiących na drutach.

Aby móc zobaczyć powyższe miejsca wyjechaliśmy z Cuzco o 9 rano. Pociąg z Ollantaytambo wyjeżdżał o godzinie 16. Ruiny w Ollantaytambo są warte zwiedzenia. Trzeba jednak pokonać dużo schodów.

Aby móc zobaczyć powyższe miejsca wyjechaliśmy z Cuzco o 9 rano. Pociąg z Ollantaytambo wyjeżdżał o godzinie 16. Ruiny w Ollantaytambo są warte zwiedzenia. Trzeba jednak pokonać dużo schodów.

Dzieci powyej jednego roku płacą połowę ceny za bilet na pociąg. Mają też swoje miejsce. Podróż pociągiem też była świetnym doświadczeniem dla naszej córki.

Do Aguas Calientes (czyli miasteczka Machu Picchu) dojechalismy około 18. następnego dnia o 14 mielismy pociąg powtrony. Chciałam wstać wcześnie rano aby zobaczyć wschód słońca nad Machu Picchu. Jako że było pochmurnie, wróciłam szybko do łóżka.

Wyszlismy wszyscy wcześnie po śniadaniu. Kolejka do strasznie drogiego autobusu który miał nas zabrać na górę do Ruin Machu Picchu była bardzo długa. Niestety dziecko ie dawało nam żadnego pierwszeństwa. Poczekalismy więc spokojnie około 30 minut na naszą kolej.

Droga po bardzo kretej, esowatej, piaszczystej drodze zapierała dech w piersiach.

Gdybym mogła tam wrócic, napewno nie zdecydowałabym się na wjazd do Machu Picchu z samego rana. I też zostalibyśmy tam na dwie noce a nie jedną aby spokojnie zwiedzieć Machu Picchu z dzieckiem.

Na zwiedzenie ruin potrzeba około 3 godzin. Trzeba pamietać iż czas szybko leci.

Warto sprawdzić prognozę pogody i zabrać ubrania przeciwdeszczowe. Na górze nie ma miejsca aby się schronic przed deszczem. A będąc w Machu Picchu z dzieckiem może to byc skomplikowane.

Zwiedzanie Ruin Inków samo w sobie nie jest łatwe. Zwiedzając Mchu Picchu z dzieckiem łatwo nie jest. Niemniej jednak było lepiej niż się spodziewałam.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *